Archiwum wrzesień 2004


wrz 26 2004 stuk-puk
Komentarze: 7

Stuk. Stuk. Stuk. Stu ka nie. Stuk. Stuk. Stuk. Ryt micz ne. Stuk. Stuk. Stuk. Do drzwi. Stuk. Stuk. Stuk. Stuk;

Tup-tup. Tup-tup. Tup-tup. Pod-szedl. Tup-tup. Tup-tup. Tup-tup.  Do-drzwi. Tup-tup. Tup-tup. Tup-tup. Nie-spie szyl-sie. Tup-tup. Tup-tup. Tup-tup. Tup-tup;

Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Po-parl-wszy. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Dlo-nia-drzwi. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Ot-wo-rzyl. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik. Klik-klik-klik;

Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt nel ly. Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt. Za wia sy. Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt. Pusz cza jac. Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt. Zgrzyt;

A-la. A-la. A-la. Krzyk-nal. A-la. A-la. A-la. Wlas-ci ciel-drzwi. A-la. A-la. A-la. Stra-cil dech;

normalny : :
wrz 24 2004 bimbambom_skurwysyny
Komentarze: 5

Nadal nie znosze poczatkow. Nadal pociaga mnie materializowanie abstrakcyjnych tworow mojego umyslu. Nadal sadze, ze lada chwila doswiadcze oswiecenia na tle empiryczno-epistemologicznym. I nadal mam zamilowanie do instytucji orgazmu.

Nadal rowniez nie posiadam Mickiewiczowskiego szyku zdaniowego, Vonnegutowskiej frazeologii, Carrollowskiej formy czy Wojaczkowej merytoryki. Nadal jestem niewyerudyowanym ignorantem. Czy wreszcie: nadal preferuje pismo drukowane ponad pismo wyswietlane.

A jednak jest to kolejny poczatek materializacji mojego braku doswiadczen empirycznego orgazmu, pisany kalekim jezykiem bez kszty polotu, w formie bloga.

normalny : :